07 stycznia 2024

Mediacje rodzinne

Mediacje rodzinne stanowią szczególną formę mediacji cywilnych. Ten szczególny charakter wynika ze specyficznego rodzaju materii poddanej postępowaniu mediacyjnemu, materii głęboko dotykającej relacji łączących uczestników mediacji. Uczestnikami mediacji rodzinnych są osoby spokrewnione lub spowinowacone, a więc takie których stosunek do siebie nawzajem jest zawsze, w mniejszym bądź większym stopniu, oparty na uczuciach, relacjach, wspomnieniach. Jest to niezmiernie delikatna materia, wymagająca specjalnego traktowania. Mediator musi być przygotowany ale też gotowy (tu i teraz) na podjęcie się tego typu mediacji. Oprócz odpowiedniego warsztatu, a więc przygotowania teoretycznego, ukończonych szkoleń z zakresu mediacji i nie tylko oraz doświadczenia praktycznego w przeprowadzaniu tego typu mediacji, musi być także przygotowany psychicznie, emocjonalnie na jej poprowadzenie. Wszak rolą mediatora jest nie tylko moderowanie postępowania mediacyjnego, ale też umiejętność stworzenia uczestnikom mediacji środowiska sprzyjającego szukaniu rozwiązań i kompromisów dla każdej z nich, znalezienie rozwiązania które będzie przez obie strony akceptowane i dla nich odpowiednie. Mediator ma ułatwić uczestnikom dojście do porozumienia, ułatwić komunikację, być towarzyszem ingerującym i reagującym jedynie w sytuacjach, które tego wymagają i na które uczestnicy wyraźnie wyrażają zgodę.

Należy pamiętać, iż mediacje rodzinne obejmują dość szeroki zakres. Nie są to tylko mediacje rozwodowe, separacyjne czy o alimenty, ale także mediacje pomiędzy rodzeństwem, rodzicami a dorosłymi dziećmi czy też innymi członkami rodziny. Mogą dotyczyć między innymi kwestii podziału majątku czy też ustalenia zasad opieki nad chorującymi rodzicami.

Co warto i należy podkreślić, mediator, prowadząc mediację rodzinną, nie występuje w roli terapeuty. Nie jest to ani jego zadanie ani kompetencja. Rolą mediatora nie jest próba zmiany osobowości, charakteru stron mediacji. To jest zadanie dla terapeuty. To nie uczestnik mediacji ma się zmienić (terapia), zmienić ma się stanowisko owego uczestnika dla danej sprawy i jego nastawienie dla osiągnięcia kompromisu. Działa to także w drugą stronę. Terapeuta nie powinien „wchodzić w buty” mediatora, prowadząc terapię. Nawet jeśli posiada umiejętności i uprawnienia mediatora, powinien skupić się tylko na jednym zadaniu: pomaganiu bądź mediowaniu. Granica potrafi być cienka. Należy pamiętać, iż mediator nie może być zaangażowany w dany konflikt1, musi być bezstronny.

Bardzo często jednak wskazana jest współpraca terapeuty z mediatorem. W trudnych przypadkach terapeuta może niejako przygotować osoby do podjęcia próby mediacji. I nie chodzi tutaj o wpłynięcie na ich decyzję w tej kwestii a o stworzenie podwaliny pod faktyczną możliwość rozmawiania ze sobą. Wszak bez rozmowy, co do zasady, nie będzie mediacji.2

Niezmiernie ważne są mediacje rodzinne dotyczące rozwodów bądź separacji. I to na nich chciałabym się szczególnie skupić w tym artykule. Mediacja zakończona podpisaniem ugody nie zamyka tematu rozwodu czy też separacji, ponieważ jedynie sąd jest władny wyrokiem zakończyć małżeństwo. Niewątpliwie jednak ugoda zawarta przez mediatorem usprawnia cały proces i skraca czas postępowania sądowego w tym zakresie. Uczestnicy, ustalając w trakcie mediacji kwestie majątkowe (podział majątku wspólnego, kwestie zamieszkania) oraz wychowawcze, dotyczące małoletnich dzieci, mogą liczyć na spokojniejsze (pozbawione pełnej konfrontacji) i szybsze zakończenie postępowania. Ugoda będzie każdorazowo weryfikowana przez sąd i jeśli będzie precyzyjnie i jasno sformułowana, sąd uwzględni jej postanowienia w wyroku.

Chciałabym zwrócić uwagę na fakt, iż ugodę podpisują uczestnicy mediacji, osoby, które wspólnie, szukając kompromisu, tworzą, punkt po punkcie, tę ugodę a mediator dba o to, aby zachowana została równowaga pomiędzy uczestnikami. Takie ustalenia są zasadniczo trwalsze, uczestnicy chcą się ich trzymać, w końcu wspólnie je wypracowali. Czasami niełatwo. Przy czym należy pamiętać, że nie muszą osiągnąć 100% kompromisu, częściowy kompromis też może być satysfakcjonujący dla uczestników i wystarczający na dany moment. Może być trampoliną do dalszego procesu, który uczestnicy rozpoczną w chwili kiedy będą na to gotowi. Mediator nie może naciskać w tej kwestii, powinien potrafić zauważyć, czy wypracowane rozwiązanie nie jest już aby maksimum, na jaki uczestnicy mogą sobie w tej chwili pozwolić.

 

Są dwie drogi do rozpoczęcia spotkań mediacyjnych w opisanych powyżej sprawach:

  1. uczestnicy mogą sami zdecydować o wzięciu udziału w postępowaniu mediacyjnym, zawierając pomiędzy sobą stosowną umowę i skierować się do wybranego mediatora bądź jedna ze stron może wystąpić ze stosownym wnioskiem (przykładowy wniosek w zakładce: Mediacje rodzinne) do mediatora, na który to wniosek druga strona musi wyrazić zgodę;

  2. także sąd jest władny (postanowieniem) skierować strony na mediację. Nie może oczywiście nakazać tego stronom, ponieważ mediacja jest dobrowolna. Sąd może zaproponować stronom mediację jeśli „istnieją widoki na utrzymanie małżeństwa”3, ale także w celu ugodowego załatwienia kwestii spornych, o których sąd orzekając rozwód lub separację musi rozstrzygnąć w wyroku, a więc będą to kwestie dotyczące między innymi władzy rodzicielskiej, alimentów, kontaktów z małoletnimi dziećmi czy też sprawy majątkowe.4 Jeśli strony postępowania wyrażą zgodę na mediację sąd wyznacza czas trwania mediacji do trzech miesięcy, z możliwością przedłużenia tego okresu na zgodny wniosek stron, jeśli jest szansa na zawarcie ugody.

 

Szczególnie trudne do ustalenia pomiędzy małżonkami są tematy dotyczące ich małoletnich dzieci. Jest to materia wyjątkowo delikatna, ważna ale rodząca też niejednokrotnie konflikty i budząca skrajne emocje. Mimo to zachęcałabym małżonków do podjęcia próby ustalenia tych tematów w drodze mediacji. Osoby uczestniczące w mediacji mają wówczas poczucie panowania nad ustaleniami, nie zostają one im przez nikogo narzucone. W czasie spotkań mediacyjnych mogą wszystkie kwestie przedyskutować, nawet jeśli nie w spokojnej, to na pewno opartej na wzajemnym szacunku i kulturze atmosferze. Zadaniem mediatora jest stworzyć uczestnikom mediacji warunki umożliwiające i ułatwiające konfrontację poglądów na temat wspólnej przyszłości. Wszak nie będąc małżeństwem, nadal będą rodzicami i będą dbać o dobro ich wspólnych dzieci. Jest bardzo prawdopodobne, że tak ustalone zasady zostaną utrzymane, że rodzice będą je stosować. A jeśli po jakimś czasie zmienią się okoliczności (rodzice wejdą w kolejne związki, zmienią miejsce zamieszkania itp.) to można dokonać modyfikacji owych ustaleń. Oczywiście zawsze kierując się dobrem dziecka. Ta wartość jest wartością podstawową przy tego typu ustaleniach. Intencją rodziców powinno być jak najmniejsze obciążenie dziecka tą trudną dla całej rodziny sytuacją.

W takich przypadkach dobrze jest opracować tzw. rodzicielski plan wychowawczy, w którym zostaną ustalone właśnie kwestie dotyczące małoletnich dziecki. Rodzicielski plan wychowawczy będzie zawierał między innymi ustalenia dotyczące zamieszkania dziecka, alimentów, kontaktów dziecka z rodzicem, z którym nie przebywa na stałe, ale także z dziadkami i pozostałymi członkami rodziny, kwestie podejmowania decyzji dotyczących zdrowia i wychowania dziecka. To są tematy podstawowe, które znajdą się w praktycznie każdym planie wychowawczym. Jednakże plan ten można dowolnie poszerzać o tematy ważne dla danej rodziny bądź uszczegóławiać. A więc mogą się w nim znaleźć szczegółowe regulacje dotyczące godziny odbioru i przywozu dziecka, miejsca przechowywania dokumentów dziecka, takich jak paszport czy dowód osobisty, metod wychowawczych i inne.

Należy w tym miejscu nadmienić, iż jeśli żaden z rodziców nie zostaje pozbawiony władzy rodzicielskiej bądź nie zostaje mu ona ograniczona, ma prawo decydować o sprawach dziecka, niezależnie od tego czy dziecko z nim mieszka czy też nie. Racjonalnym jest ustalenie kwestii decydowania o sprawach dziecka w taki sposób, iż każdy z rodziców, u którego dziecko w danym momencie przebywa ma prawo sam decydować w sprawach bieżących dziecka, takich jak prace domowe, spotkania dziecka ze znajomymi, godzina powrotu do domu w przypadku starszych dzieci. Trudnym byłoby konsultowanie z drugim rodzicem każdej, choćby najdrobniejszej sprawy dotyczącej dziecka. Natomiast w sprawach istotnych, takich jak zdrowie dziecka, wybór szkoły, zajęć pozalekcyjnych, dłuższy wyjazd dziecka, stosowanie danej metody wychowawczej, kwestia religii itp. rodzice muszą się porozumieć i oboje na dany temat wyrazić zgodę. Władza rodzicielska, jak podkreślił Sąd Najwyższy w swojej uchwale z 1963 roku, zawiera w sobie dwa elementy, które są istotne, kiedy rodzice zdecydują się na rozwód czy też separację. Pierwszy element władzy rodzicielskiej ma charakter osobisty (nazwijmy go podmiotowym) i jest nim stosunek pomiędzy rodzicem a dzieckiem, więź ich łącząca. Drugi element ma z kolei charakter przedmiotowy i jest to zakres władzy rodzicielskiej, jej wykonywanie, sprawowanie, prawa i obowiązki z nią związane. Rodzic posiadający pełnię władzy rodzicielskiej posiada tym samym oba te elementy. Ten, który ma ograniczoną władzę rodzicielską czy też zostanie nawet jej pozbawiony nadal „posiada” pierwszy z elementów, a więc więź łączącą go z dzieckiem. Nawet jeśli zostaną takiemu rodzicowi ograniczone kontakty z dzieckiem (ograniczenie czy też pozbawienie władzy rodzicielskiej nie oznacza wszak w każdym przypadku ograniczenia możliwości kontaktów z dzieckiem) więź łącząca go z dzieckiem trwa nadal.5

Mediacja zawsze się opłaci.6 Nawet jeśli uczestnicy mediacji nie będą w stanie wypracować kompromisu i tym samym podpisać ugody. Z dużym prawdopodobieństwem, czas spędzony na próbach rozwiązania sporu czy też dokonania pewnych ustaleń (alimenty, kontakty z dzieckiem), pozwoli na, nawet jeśli nie zrozumienie, to poznanie stanowiska drugiej strony, zweryfikowanie własnego stanowiska i być może utrzymanie relacji na poprawnym poziomie. A wówczas o całej reszcie zadecyduje sąd.

 

1 Jeśli byłby bądź stałby się zaangażowany w trakcie mediacji ma obowiązek poinformować o tym uczestników mediacji i „wyłączyć” się z mediacji, wskazując uczestnikom instytucję, do której powinny się zgłosić w celu kontynuowania mediacji.

2 O możliwości przeprowadzenia mediacji indywidualnych, z każdym z uczestników osobno w moim artykule „Czym jest mediacja?”

3 art. 436 Kodeksu Postępowania Cywilnego (Dz.U. z 2023 r., ze zm.)

4 art. 4452 Kodeksu Postępowania Cywilnego

5 Uchwała SN z 11.10.1963 r. III CO 23/63, Legalis

6 Nie dotyczy to sytuacji rodzin, w których występuje przemoc, uzależnienia czy też choroby psychiczne.

 

 

Marlena Pacocha

 

Kancelaria Doradztwa Prawnego i Mediacji

Mediacje, doradztwo prawne, szkolenia

Marlena Pacocha

Prawnik - Mediator

📞 +48 668 696 654

Kancelaria Doradztwa Prawnego i Mediacji Marlena Pacocha

NIP: 7752118564

REGON: 100568921

KONTO: PL 69 1050 1461 1000 0090 8289 3414